środa, 5 lutego 2014

Peruwiański paso

Paso fino z Portotyko
jest blisko spokrewniony
z peruwiańskim paso peruviano,
który wywodzi się od koni hiszpańskich
przywiezionych do Nowego Świata przez
Francisca Pizarra. 
   Peruwiański paso i spokrewniony z nim paso fino są uderzająco podobne do swoich andaluzyjskich kuzynów i równie ładne, jeśli nie ładniejsze. Tak jak amerykański koń wierzchowy, american saddlebred oraz tenessee walking horse, konie te posiadają umiejętność poruszania się charakterystycznymi, rzadko spotykanymi u innych ras, chodami. Słowo: paso oznacza krok. Peruwiański paso rozwijał się początkowo w Peru i pochodził od koni przywiezionych przez hiszpańskiego konkwistadora Francisca Pizarra. Uważa się, że jest on w jednej czwartej koniem andaluzyjskim, a w trzech czwartych berberyjskim. Paso fino to spokrewniona z nim rasa z Portoryko.





  

 Hodowany z zastosowaniem ostrej selekcji przez okres ponad trzystu lat, koń paso ma, jako najbardziej charakterystyczną dla siebie cechę, słynny inochód [polegający na jednostronnym i jednoczesnym stawianiu pary nóg]. Praca przednich nóg jest bardzo wysoka i wyrazista, podczas gdy silne tylne nogi i obniżony zad dają impuls do ruchu do przodu.
    Inchód u koni paso występuje w trzech odmianach - paso fino to ruch w zebraniu, z fazą zawieszenia, paso corto jest wygodnym chodem podróżnym, a paso largo to wyciągnięty, szybki inochód, którym koń ten może poruszać się na określonym dystansie, a który jest wręcz nieprawdopodobnie wygodny dla jeźdźca. Paso nie jest dużym koniem, na ogół mierzy pomiędzy 14 a 15 dłońmi, ale jest odważny i niezwykle wytrzymały, potrafi biec ze stałą szybkością jedenastu mil (siedemnastu i pół kilometra) na godzinę w surowym, trudnym terenie, jaki często spotykany jest w jego ojczyźnie.
    Paso fino z Portoryko ma te same chody, które również u niego są naturalne - raczej odziedziczone niż wyuczone. Charakterystyczne chody zobaczyć można również u dwóch innych amerykańskich ras: american saddlebred i tennessee walkin horse.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz