Nazywa się go często narodowym symbolem Australii, ale brumby - jedyny dziki przedstawiciel koniowatych na tym kontynencie - jest tą spośród dzikich ras, która była chyba najdotkliwiej prześladowana.
Jednakże w Australii postrzega się go jako szkodnika, który rywalizuje z bydłem o jedzenie i wodę. Brak selekcji hodowlanej oznacza, że wiele koni brumby jest nieoswojonych, i niektórzy są zdania, iż konie te są zbyt krnąbrne, aby używać ich jako wierzchowców. I rzeczywiście, słowo "brumby", jak się sądzi, ma pochodzić z języka Aborygenów, gdzie baroomby znaczy dziki.
Obecnie szacunkowa liczebność tej rasy waha się pomiędzy trzystoma a sześciuset tysiącami osobników. Jednak latem 2003 r. mówiło się o kolejnej selekcji - aby zapobiec ich wchodzeniu na tereny Parkuj Narodowego Namadgi koło Canberry. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Środowiska stwierdziło, że jeżeli konie brumby muszą zostać wytępione, aby powstrzymać ich ekspansję, należy to zrobić tak humanitarnie, jak to tylko możliwe.
Organizacja Brumby Watch stara się wpłynąć na rząd i opinię publiczną, aby odwołać selekcję i zachować dzikie konie z antypodów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz