wtorek, 26 sierpnia 2014
Chów bezstajenny (otwarty)
Zamiast codziennego drzemania w wąskim, odizolowanym boksie, chów bezstajenny oznacza wybieg, świeże powietrze i obcowanie z przedstawicielami tego samego gatunku; dla zwierzęcia stadnego, jakim jest koń, oznacza to wypoczynek i brak stadnego, jakim jest koń, oznacza to wypoczynek i brak stresu psychicznego. Rozpoczęcie chowu otwartego zaleca się na wiosnę. Młodsze zwierzęta najczęściej szybko się przyzwyczajają, starsze konie potrzebują trochę więcej czasu, aby poradzić sobie z nowo zyskaną wolnością. Do ochrony przed słońcem, deszczem, wiatrem, śniegiem i plagami insektów służy wiata. Dla dwóch koni wystarczy otwarta wiata o wymiarach 3 x 5 m, osłonięta ścianami z trzech stron. W zimie powinno się zamykać także tą czwartą, odwróconą od wiatru stronę, przynajmniej do połowy.
W lecie, przy zwykłym zapotrzebowaniu konia, pastwisko dostarcza wystarczająco dużo paszy, w ziemie konia się karmi, zależnie od jego wielkości, 7 do 10 kg dobrego siana oraz odpowiednią ilością paszy treściwej. Dla dwóch zwierząt potrzeba zadbanego pastwiska o powierzchni przynajmniej jednego hektara. Ważne jest oczywiście stałe doprowadzenie świeżej, zimnej wody. Największą zaletą takiego chowu są szczęśliwe konie!
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Chów w stajni
Chociaż przybywa zwolenników chowu bezstajennego na świeżym powietrzu, głównym miejscem pobytu większości koni jest stajnia. Aby konie czuły się w niej dobrze i były w dobrym humorze, należy ją dostosować możliwie jak najlepiej do ich potrzeb.
Normalny boks jest przeznaczony tylko dla tych koni, które są regularnie wypuszczane na wybiegi lub spędzają kilka godzin dziennie na ujeżdżalni bądź w terenie. Konie potrzebują ruchu i zajęcia. Jeśli im tego brakuje, szybko odczuwa to jeździec. To, co uzna za złe nawyki u swojego konia, będzie rodzajem działań wyrównawczych bądź zastępczych, by nadrobić braki. Boks dla dużego konia powinien mieć wymiary co najmniej 3 x 3 m, pełne ścianki do wysokości 1,40 m i nad tym kratę oddzielającą sąsiednie boksy. W ten sposób zwierzęta nie naprzykrzają się sobie, ale mimo to mogą pozostać w kontakcie. Drzwi muszą mieć przynajmniej 1,5 m szerokości i 2,25 m wysokości oraz zasuwę z zabezpieczeniem przed przypadkowym otwarciem przez konia.
Górna połowa drzwi powinna być otwierana oddzielnie, żeby do boksu mogło się swobodnie dostawać świeże powietrze, a koń mógł wyglądać na zewnątrz. Oczywiście byłoby wspaniale, gdyby konie mogły przy tym wyglądać na otwarty teren. Okna powinny być otwierane na zewnątrz i szczelne. Poidła i żłoby powinny być zamontowane po przekątnej względem siebie, na wysokości stawu barkowego konia, aby zapewnić mu wygodne jedzenie i picie.
Jako wyściółki można używać zwykłej słomy zbożowej, a w przypadku alergii, także trocin. Mając na uwadze dobro koni, można utrzymywać niektóre grupy koni (np. odsadzone od matek źrebięta, młodzież, konie robocze) w biegalniach. W tego typu stajniach konia trzymane są razem, zamiast w "samotności". W ten sposób do głosu dochodzą instynkty i popędy koni, a poza tym zwierzęta mają wystarczająco dużo miejsca, żeby się swobodnie poruszać.
Adoptowany koń
Adoptowany koń jest prawie jak "prawdziwy", własny koń. Adopcją zajmują się najczęściej nastolatki w wieku od 12, 13 lat, które troszczą się o konia dorosłego jeźdźca i w zamian za to mogą sobie na nim pojeździć (najczęściej pod kontrolą). Zasady, jak należy zajmować się koniem, jak często i kiedy można pojeździć, najlepiej ustalić na samym początku. Gdy przejmie się odpowiedzialność za opiekę nad koniem, to codzienne czyszczenie i pielęgnacja w określonych porach dnia należą do obowiązków standardowego opiekuna konia. Od nastolatka nie można także wymagać wykonywania ciężkich prac, jak poranne czyszczenie stajni. Właściciel może jednak oczekiwać, że "opiekun" czule zatroszczy się o konia, gdy on nie będzie miał na to czasu. Dla nastolatka wiążę się to także z częściowym przejęciem odpowiedzialności za "swojego" konia, oczywiście w stosownych granicach.
Jednym z najważniejszych warunków, który musi zostać spełniony w przypadku adopcji, jest kilkuletnie doświadczenie w obchodzeniu się z końmi. "Opiekun" musi być na tylko samodzielny, żeby na przykład w przypadku kolki zadzwonić do weterynarza i pozostać przy koniu do jego przybycia, jeśli w pobliżu nie ma osoby dorosłej. Prawa i obowiązki najlepiej jest ustalić na wstępie.
Uzda (ogłowie)
W Europie najczęściej jest używana uzda robocza z tzw. wędzidłem wodnym. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że kiedyś, w chłodnych porach roku, przed okiełznaniem metalowe części uzdy były polewane gorącą wodą, żeby konie nie odskoczyły ze strachu wywołanego kontaktem z zimnym metalem. Uzda robocza ma proste lub łączone kiełzna i dwa pierścienie, do których są zamocowane wodze. W Polsce uzda z takim wędzidłem nosi nazwę ogłowia z wędzidłem zwykłym lub oliwkowym. Innymi, równie często wykorzystywanymi uzdami, są uzdy typu: munsztukowego, pelhamowego i hackamore.
Uzda typu munsztukowego jest wyposażona w wędzidło zwykłe i drugie munsztukowe, składające się z prostego kiełzna z wybrzuszeniem pośrodku, które zatrzymuje język. Siła działania zależy od długości paska policzkowego poniżej kiełzna - im dłuższy, tym mocniej działa. Uzdy tej mogą używać jedynie doświadczeni jeźdźcy z dużym wyczuciem.
Pelhelm jest formą uzdy z jednoczęściowym kiełznem. W przeciwieństwie do ogłowia munsztukowego jeździec ma do dyspozycji jedną parę wodzy przypiętych do jednego kiełzna.
Hackamore jest najbardziej znaną uzdą bez wędzidła. Działa przez nacisk wywierany na grzbiet nosa i podbródek. Jest to jedna z ostrzejszych form uzdy i również powinna być używana jedynie przez doświadczonych jeźdźców.
W przypadku uzdy z wędzidłem wodze są przypięte do pierścieni wędzidła, przy uździe munsztukowej - do pierścieni w dolnej części dźwigni, tzw. czanek.
Siodło
W sporcie jeździeckim spotyka się trzy główne typy siodeł: ujeżdżeniowe (dressage'owe), skokowe i uniwersalne.
W siodle ujeżdżeniowym zamek puśliska jest odsunięty do tyłu, a przód jest prosty lub ścięty. Poduszki kolanowe są skąpo wyściełane, a tybinki są proste lub lekko wygięte, ponieważ podczas jazdy w wyciągniętych chodach konia nie jest tak ważne przemieszczanie ciężaru jeźdźca do przodu.
Ponieważ w skokach jeździec przemieszcza swój ciężar daleko do przodu, a puślisko zapina krótko, siodło skokowe ma wysunięte daleko do przodu tybinki. Poza tym poduszki kolanowe sięgają daleko w przód i są mocno wyściełane.
Siodło ogólnoużytkowe łączy cechy siodła ujeżdżeniowego i skokowego. Ma lekko wyciągnięte tybinki i lekko wyściełane poduszki kolanowe. Jest także wyposażone w dłuższe strzemiona, żeby wygodnie siedzieć.
Koszty
Miesięczne koszty zależą od miejsca zamieszkania, czyli od tego, czy mieszka się w mieście, czy na wsi oraz od tego, ile pracy wykona się samemu.
Osoba, która chce jeździć raz do dwóch razy w tygodniu i pozostawi pracę nad zwierzęciem innym, musi oczywiście sięgnąć głębiej do kieszeni. Własny koń, w przypadku posiadania własnej stajni, samodzielnego żywienia i pielęgnacji, kosztuje miesięcznie około 300 zł. Cena za wynajem boksu w pensjonatach wynosi od 500 zł wzwyż.
Dochodzą do tego stałe wydatki na rozczyszczanie kopyt wykonywane przez wykwalifikowanego kowala, w wysokości około 360 zł rocznie, na weterynarza - około 400 zł rocznie (bez poważnych chorób) i ubezpieczenie.
Trzeba się także zaopatrzyć w podstawowe wyposażenie, jak: uzda, siodło, czaprak, sprzęt do pielęgnacji konia, bandaże, apteczkę stajenną. Kosztuje to około 2500 zł, zależnie od jakości i sposobu wykonania. Na własnym sprzęcie można spokojnie zaoszczędzić, w przypadku osprzętu dla konia powinno się zwracać uwagę na jakość. Podwyższa to bezpieczeństwo jeźdźca. Wymagane jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej dla osób zajmujących się hodowlą zwierząt. Spowodowany przez konia wypadek, w przypadku braku ubezpieczenia może doprowadzić do ruiny finansowej.
W niektórych krajach na terenie typowo mieszkalnych można trzymać jedynie małe zwierzęta, zabroniona jest nawet hodowla kucyków. Ponieważ przepisy w odrębnych krajach są różne, należy najpierw zasięgnąć informacji na ten temat w urzędzie budowlanym.
Gdzie kupuje się konia?
Najlepiej jest kupić konia od hodowcy. Okręgowe Związki Hodowców Koni, których jest w Polsce kilkanaście, chętnie służą pomocą w udostępnianiu odpowiednich adresów. Można także kupić u handlarza końmi, ale tylko wówczas, gdy jest on dobrze znany w kręgach specjalistów i wyrobił sobie dobrą markę. Na rynku koni trudno jest uniknąć oszustw. Nawet jeśli kupujemy konia od znajomego, dobrze jest przeprowadzić transakcję przy świadkach lub jeszcze lepiej - spisać umowę. Przed kupnem konia powinien zbadać weterynarza, który potem przejmie opiekę nad zwierzęciem.
"Zawsze kupuje się nadzieję", powiedział raz jeden z największych handlarzy koni. Jest to zdanie, które może odnieść nie tylko do zalet konia. To, czy marzenie o własnym koniu może się stać rzeczywistością, okaże się dopiero dużo później. Koń potrzebuje opieki i ruchu każdego dnia. Jest to radość i obowiązek, które można rozdzielić, jeśli "podzielimy" się koniem z osobą o podobnych zainteresowaniach.
Własny koń
Marzenie o własnym koniu pojawi się kiedyś chyba u każdego jeźdźca, który jest zaangażowany w jeździectwo duszą i sercem. Obok odpowiedzialności za inną istotę żywą, która pojawi się wraz z tym krokiem, oznacza to oczywiście także pewne obciążenie finansowe. Jednakże dzisiaj za konia nie trzeba już oddawać królestwa. Konia rekreacyjnego można już kupić za kilka tysięcy złotych. Im więcej koń potrafi, im lepsze ma pochodzenie i im piękniejszy wygląd, tym bardziej wzrasta jego cena rynkowa. Górny poziom cen (właściwie) nie ma granic. Końmi, które są proponowane za zbyt niską cenę, nie warto się interesować. Przeważnie mają one jakieś wady, które wyjdą na jaw po jakimś czasie.
Podczas zakupu konia powinno się korzystać z doradztwa fachowca, na przykład instruktora jeździectwa. Szczególnie ważny jest wybór konia dla dziecka. Małe dzieci nie mogą na za dużym koniu właściwie pracować krzyżem i udami, dlatego zbyt twardo obchodzą się z wodzami i palcatem.Bardzo ciężko jest oduczyć się potem takich błędów. Jeździec i koń muszą zatem pasować do siebie rozmiarami. W przypadku początkujących w rachubę wchodzi jedynie starszy, dobrze wyszkolony koń, a takie są naturalnie droższe.
Zasady obchodzenia się z koniem
Grzechem śmiertelnym w obchodzeniu się z koniem jest niekonsekwencja, dlatego nie można zmienić zdania i zakazać koniowi czegoś, co zostało zaakceptowane ostatnim razem. Zwierzę to zauważy i szybko pokaże jeźdźcowi, kto jest panem w stajni. Ponieważ konie przed tym, co wzbudza w nich strach, ratują się przede wszystkim ucieczką, nie należy karać strachliwego konia.
Problem ten można opanować, jeśli w trakcie treningu koń będzie bardzo często nakierowywany lub naprowadzany na rzeczy nieznane. Najlepszym przykładem tej metody są konie westernowe. Wszystkie konie rodzą się z miękkim pyskiem. Ciężkie elementy ogłowia mogą sprawić, że pysk konia stanie się niewrażliwy, tzw. martwy pysk. Początkujący jeźdźcy na lonży mogą przytrzymywać się szyi konia, żeby stopniowo się nauczyć, jak spokojnie trzymać ręce i miękko prowadzić konia.
Piana na pysku jest natomiast zjawiskiem pozytywnym. Tylko zadowolone konie "przeżuwają" i przez to powstaje piana. Konie, które nie żują, naprężają szczękę dolną i nie reagują na sygnały jeźdźca. Jednak jedną z najważniejszych rzeczy w przypadku jazdy konnej jest uświadomienie sobie, że nie siedzi się na maszynie, lecz na istocie żywej, która, podobnie jak ludzie, ma swoje lepsze i gorsze dni. Jednocześnie powinnyśmy się obchodzić "po ludzkiej" z nami samymi, żeby nie zapomnieć radości, jaką sprawia jazda konna, także wówczas, gdy nie wszystko się udaje. Żaden mistrz nie spadł jak dotąd z nieba - za to z konia spadają niekiedy także mistrzowie świata i zwycięscy igrzysk olimpijskich.
W teren
W dobrych szkółkach jeździeckich instruktor ocenia i sprawdza umiejętności jeźdźca przed pierwszym jego wyjazdem w teren. Aby jazda konna była przyjemna i bezpieczna, jeźdźcy muszą mieć podstawowe umiejętności jeździeckie, m.in.: powodowanie koniem we wszystkich podstawowych chodach, używanie pomocy jeździeckich oraz znać zasady jazdy konnej w terenie. W Niemczech i Austrii wiele instytucji jeździeckich wymaga okazania specjalnego paszportu jeźdźca, w którym są potwierdzone umiejętności i wiedza. Paszport można zdobyć w szkółkach jeździeckich lub w stadninach państwowych. W planie zajęć szkolenia zakończonego egzaminem znajdują się zarówno zasady ochrony środowiska, jak i ruch drogowy oraz pielęgnacja konia. Odpowiednikiem takiego europejskiego paszportu był wprowadzony w Polsce od 1.01.2007 r. system odznak jeździeckich PZJ.
Jazda konna w ośrodku jeździeckim
Koń powinien pasować do wzrostu i poziomu umiejętności jeźdźca. Im mniejsze umiejętności jeźdźca, tym bardziej doświadczony powinien być koń. Za jeździectwo w Polsce jest odpowiedzialny Polski Związek Jeździecki (PZJ) z siedzibą w Warszawie. Sprawdzeni przez związek instruktorzy jeździectwa i trenerzy są dobrze wykształceni. Przed rozpoczęciem nauki w szkółce można zażądać okazania dokumentu potwierdzającego uprawnienia instruktora. Ze względu na bezpieczeństwo właściciel ośrodka jeździeckiego powinien mieć aktualne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). Każdy jeździec pragnący systematycznie uczyć się jazdy konnej powinien ubezpieczyć się sam od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW).
Wyposażenie konia (uzda, siodło itp.) jest udostępniane przez szkółkę jeździecką. Osoby, które nie planują udziału w zawodach, nie potrzebują specjalnego sprzętu. Ubranie musi być jedynie wygodne. Dla początkujących wystarczą spodnie, które nie mają szwów na siedzeniu i nie są za wąskie w kolanach. Specjalne buty do jazdy konnej także nie są konieczne.
Zaczyna się wcześnie...
Aby nabrać pewności w siodle, potrzeba trochę czasu, nawet w przypadku uzdolnionego jeźdźca, dlatego najważniejsze są tutaj cierpliwość i wytrwałość. Przy jeździe konnej, inaczej niż w większości innych dyscyplin sportowych, trzeba myśleć o wielu rzeczach naraz. Musi upłynąć sporo czasu, zanim to wejdzie w krew i zanim osiągnie się pożądaną harmonię między koniem a jeźdźcem. Wychodząc z tego założenia, trzeba jazdę konną zacząć w miarę wcześnie. Nie należy się przy tym martwić o ewentualne skrzywienia nóg lub kręgosłupa. Lekarze sportowi nie widzą tutaj żadnych przeszkód, o ile małe dzieci nie przesadzają z tym, co dobre. Godzina jazdy dziennie w przypadku wysportowanych dzieci od lat sześciu nie szkodzi ani nogom, ani kręgosłupowi, natomiast sport wyczynowy jest absolutnie niewskazany.
Małe dzieci powinny się uczyć balansowania na koniu, na lonży, dopóki nie będą mogły same chwycić wodzy. Podczas lonżowania instruktor jazdy konnej trzyma konia na długiej linie. On określa, w jakim tempie porusza się koń, czy porusza się stępem, kłusem czy galopem. Jeździec powinien się skoncentrować najpierw na utrzymaniu się w siodle, a później na właściwym dosiadzie.
Aby chronić głowę, konia należy dosiadać w toczku z ochroną podbródka. W szkołach jeździeckich jest to obowiązkiem.
Dzieci do lat dwunastu nie powinny się przesiadać na konie duże. Muszą mieć na tyle długie nogi, by prawidłowo dosiąść konia i móc używać tzw. pomocy jeździeckich.
niedziela, 17 sierpnia 2014
Nauka jazdy konnej
Jazdy konnej najlepiej jest uczyć się w grupie ludzi o podobnych zainteresowaniach, w szkółce jeździeckiej. Także dlatego, że na początku jest o wiele łatwiej jeździć z wieloma innymi jeźdźcami, w jednej sekcji. Jeśli znajdzie się konia, z którym można łatwo dać sobie radę, na początek najlepiej zostać przy tym właśnie zwierzęciu.
Wprawny jeździec powinien nabywać umiejętności na różnych koniach i brać od czasu do czasu parę indywidualnych lekcji.
W pierwszych godzinach nauki jeździec poznaje zasady napinania mięśni, bez ich usztywniania, elastycznego podążania za ruchami konia i możliwie jak najmniejszego zakłócania rytmu pracy konia. Dopiero po opanowaniu tych lekcji, można przystąpić do właściwej nauki jazdy konnej.
Jeśli chce się zdobyć zaufanie konia, należy się nim dłuższy czas zajmować, zarówno przed lekcją, jak i po niej - samodzielnie go wyczyścić, osiodłać i zaopiekować się nim po lekcji. Po jeździe nie zaszkodzi mała nagroda w postaci marchewki. Nie należy jednak ciągle "przekupywać" koni do nauki smakołykami, bo najczęściej odnosi się skutek odwrotny od zamierzonego. Konie zaczynają żebrać, chwytać lub nawet kopać. Strach przed koniem lub jazdą konną nie jest żadnym wstydem. Dobry i wyrozumiały instrunktor jazdy konnej nie będzie się z tego śmiał, tylko pomoże przezwyciężyć ten strach. Jeśli nie, jest to dowodem ubóstwa duchowego takiego nauczyciela i najlepiej byłoby zmienić szkołę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)