niedziela, 13 października 2013

Dzikie konie.


  W miłośniku koni świadomość, że to wspaniałe
stworzenie jest prawdziwie dzikie,
rozbudza chęć zgłębiania jego tajemnic.

  Jesteśmy tak przyzwyczajeni do widoku koni w swoim najbliższym otoczeniu - cierpliwe wierzchowce w szkółkach jeździeckich, posłuszne kucyki na letnich festiwalach - że ich obecność w naturalnym środowisku, czy są to rozległe równiny Ameryki, czy australijski interior, czy też łagodne wzgórza i wrzosowiska Anglii, potrafi nas zupełnie zaskoczyć. Zapomnieliśmy, że koń jest częścią naszego życia z powodu swojej natury, a nie tylko dlatego, że mu to narzuciliśmy.
  Żadne inne zwierzę nie żyło tak blisko człowieka, żadne nie fascynowało go tak długo. Począwszy od chwili swego wczesnego udomowienia, koń posłusznie szedł z nami do boju - i często ginął - stał się naszym głównym środkiem transportu, a teraz jest naszym towarzyszem na zawodach sportowych i podczas rekreacji w wolnym czasie. Jego los zawsze był związany z losem człowieka. Porośnięte trawą połacie naszej planety są do tej pory zasiedlone przez dzikie konie i jakże tragicznie byłoby, gdyby miało się to zmienić. Jeżeli Darwinowskie prawo mówiące o tym, że przetrwają najlepiej dostosowani, wciąż działa, wówczas koń nadal będzie się rozwijać i przynosić w nadchodzących latach pożytek człowiekowi.
  Z natury towarzyskie, konie są zwierzętami stadnymi - każdy posiadacz koni wie, że wypuszczane razem na pastwisko, stworzą pewną hierarchię, pewien porządek w stadzie, i będą przez większość czasu pozostawać w grupie, nawet jeżeli są to konie zupełnie różnych typów i ras.



  Pozostając w stanie dzikim, konie instynktownie tworzą stada, na ogół liczące kilka rodzinnych grup, złożonych z ogiera i może pięciu czy sześciu klaczy oraz ich potomstwa. Jako stado konie będą spać, bawić się i paść - dziki koń pasie się nawet do czternastu godzin na dobę - cały czas zachowując czujność wobec ewentualnego zagrożenia.
  Aczkolwiek w okresie godowym ogiery w obrębie grup będą walczyły o dominację nad zdolnymi do rozrodu żeńskimi osobnikami, stado jest zazwyczaj kontrolowane przez starsze klacze, które nadzorują i powściągają wszelkie przejawy nadmiernie wybujałego temperamentu wśród młodszych członków stada, a zwłaszcza wśród młodych ogierków. Podczas gdy udomowione ogiery są generalnie postrzegane jako bardziej dominujące i nieprzewidywalne niż klacze, "matrony" dzikiego stada mogą być równie agresywne i bynajmniej nie będą skłonne do uległości.
  Bezpieczeństwo dzikiego konia zapewnia kombinacja doskonałych cech fizycznych i wyostrzonych zmysłów - niezwykłą szybkość i wytrzymałość, pozwalającą uciec przed każdym drapieżnikiem, łączy on ze wspaniałym wzrokiem i słuchem, wykrywającym wszelkie niebezpieczeństwo. Aby móc przeżyć w stanie dzikim, koń polega na mechanizmie "walcz lub uciekaj". Ma mocne, wystające zęby, które jako "broń", użyta w szczególności przeciwko innemu koniowi podczas walki o dominację, mogą się okazać naprawdę groźne.



  Ruszając z miejsca, koń na krótkim dystansie może osiągnąć w trzy lub cztery sekundy maksymalną prędkość czterdziestu pięciu mil na godzinę - co odpowiada około siedemdziesięciu kilometrom na godzinę. Jego duże oczy, usytuowane po obu stronach głowy, mogą objąć spojrzeniem niemalże pełny okrąg, a jego ruchliwe uszy, które mogą obracać się o prawie trzysta sześćdziesiąt stopni, działają jak radar.
  Bezpieczeństwo wiąże się z liczebnością stada, więc może się zdarzyć, że drapieżnik zniechęci się widokiem dużej grupy zwierząt galopujących dookoła - nadmiar bogactwa wprawia w zakłopotanie, co nie zdarzyłoby się w przypadku kilku "oddzielnych posiłków". I tutaj znowu do głosu dochodzi teoria Darwina: jeżeli drapieżnikowi uda się oddzielić jedno zwierzę od stada, będzie to najprawdopodobniej zwierzę stare i słabe lub chore, podczas gdy najsilniejsi, najsprawniejsi członkowie grupy przeżyją i będą się dalej rozmnażać. Struktura społeczna stada, współpraca w obrębie grupy połączona z czujnością, zapewnia bezpieczeństwo jednostce. W ten sposób wszyscy członkowie stada mogą paść się, bawić i odpoczywać w warunkach względnego bezpieczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz